Informacje

  • Wszystkie kilometry: 10262.89 km
  • Czas na rowerze: 16d 01h 53m
  • Prędkość średnia: 24.79 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wizytówka FB

Kamil Janik


Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy eiffel.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wokół Tatr - Słowacja 2013

Dystans całkowity:365.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:121.67 km
Więcej statystyk
Czwartek, 2 maja 2013 Kategoria Wokół Tatr - Słowacja 2013

3 dzień

Zebraliśmy się wczesnego ranka i ciąg dalszy jazdy na Bańską Bystrzycę. Z samego rana gęsta mgła ledwo co było widać. Przejeżdżaliśmy poprzez wioski robiąc wiele zdjęć i filmików. Około południa dopadły nas chmury burzowe, ale na szczęście nic wielkiego z nich nie było. Zatrzymywaliśmy się krótko na przystankach czekając aż lunie z tych chmur. W Rużomberok'u uzupełniliśmy się w pożywienie no i małe piwko się wypiło. Będąc na plusie z czasem postanowliśmy zahaczyć o małą i dość zabytkową wioskę Vlkolinec -wioska ta prawdopodobnie została założona w pierwszej połowie XIV wieku, znajduje się ona na wysokości 718 m.n.p.m. Wejście nie było za fajnie, ale zjazd za to bardzo szybki. Wróciliśmy na drogę, która prowadzi do Bańskiej Bystrzycy i zaczął się mega podjazd. Ciężarówki ledwo co wyjeżdżały tworzyły się długie korki, ale rower i my daliśmy radę jeszcze lepszy był zjazd poczekaliśmy na szczycie na kolumne samochodów i zaczęła się przepychanka na zjeździe pomiędzy samochodami, było zajebiście (oczywiście nagrany został filmik ) Przy wjeździe do Bańskiej Bystrzycy jechaliśmy kawałek drogą ekspresową wiedzieliśmy, że nie można jechać, no ale cóż zrobić jak nie było czasu do namysłu bo się ciemno robiło. Podjechaliśmy na rynek zrobiliśmy fotę w koszulkach od naszych "sponsorów" i pojechaliśmy szukać noclegu. Znaleźliśmy fajny plac, który był blisko szkoły chyba podstawowej, osłonięty drzewami i blisko drogi głównej. Musieliśmy się streszczać, ponieważ było widać jak z zachodu nadciągała duża burza. Grzmiało, błyskało i wiało a my się myliśmy w litrze wody gazowanej. W ten z dużymi atrakcjami wieczór zakończyliśmy kolacyjką i browarem.
















Oravsky hrad




























































Na dziko
Środa, 1 maja 2013 Kategoria Wokół Tatr - Słowacja 2013

Dzień 2

1 maja z Tomkiem wyruszyliśmy podbijać Słowackie tereny. Z rana pogoda nie była zadowalająca, w nocy padał deszcz a rano była mżawka. Pogoda kompletnie nie na jazdę na rowerze, ale przełamaliśmy się i wyruszyliśmy z nadzieją, że gdzieś w trasie będzie dobra pogoda. Z Rybnika jechaliśmy do Żor nowo wyremontowaną drogą, później kierowaliśmy się na Skoczów i Wisłę. W Wiśle przejechaliśmy na skocznie i na rynek porobiliśmy parę zdjęć i pomykamy dalej przed siebie. Mieliśmy pierwszy przed sobą dość duży podjazd na przełęcz Kubalonka- daliśmy radę z małymi przerwami, a później zjazd W przednim hamulcu odkręciła mi się śrubka od okładziny jednak za w czasu się zoriętowałem. Za Wisłą pogoda się nieco polepszyła i jechało się już wtedy o wiele lepiej. Jechaliśmy na przejście graniczne w Glince. Oczywiście z powodu złego oznakowania w Polsce trochę się pogłubiliśmy. Jeszcze dłuższa przerwa w Rajczy i wyczerpujący przejazd na granicę. Tam zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni przez Beskidzkie towarzystwo cyklistów. Dostaliśmy od nich batony energetyczne, napoje, przewodniki, mapy i koszulkę. Później długi zjazd na Słowację. Tam dopiero odezwał się mocny wiatr, który utrudniał nam swobodną jazdę. Niestety nie było wyjścia i musieliśmy jechać do oddalonego o parnaście kilometrów Namestova. Gdzie rozbiliśmy namiot na polu namiotowym blisko jeziora i zaplanowaliśmy trasę na następny dzień. Zostaliśmy zaproszeni poprzez Sosnowieckich góroli na ognisko. Miło spędziliśmy końcówkę dnia wypiło się browara, pośmiało i poszło spać.

/



Wyjazd o 5 rano, kierunek Żory



W drodze...



Wisła zaliczona :)



W Wiśle na rynku, planowanie kolejnego odcinka trasy






Przełęcz Kubalonka



Zjazd



A oto efekt zjazdu. Popuściła się nakrętka z okładziny.



Widoczki :)






Granica Polska - Słowacja - Glinka






Namestovo - cel pierwszego dnia



Jezioro w Namestovie



Namiot już rozbity,



Przy piwie...



Jezioro w Namestovie



Na ognisku z górolami ze Sosonowca, dużo śmiechu. Heeeejjj :D
Wtorek, 30 kwietnia 2013 Kategoria Wokół Tatr - Słowacja 2013

Dzień 1

Wyruszyłem do Rybnika. Tego dnia był duży ruch no bo wiadomo weekend majowy się zaczął i wszyscy wyjeżdżali. Podobno polacy na wakacje/ dłuższe weekendy jeżdżą większości samochodami i wszędzie można ich spotkać (Hiszpania, Grecja), i jak widać to się sprawdza, ale są jednak śmiałkowie, którzy zamiast auta wybierają rower ;p


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl